Tekst inspirowany filmikiem Karola Paciorka, który ostatnimi
czasy nagrywa raczej sponsorowane filmiki. W sumie się nie dziwię. Szkoda, że
swoją treścią nie zawsze wgryza się w to co jest jego. Raczej dopasowuje
materiał do tego co mu producent daje do sprzedania (się!:D). Szanuję product
placement, i wesprę go w tej akcji, bo jest całkiem inspirująca. Przez ten tekst
będzie się przewijała odpowiedź na pytanie konkursowe, które brzmi:
„Napisz w komentarzu co poszerzyło Twoje horyzonty. Dla mnie było to poznanie wielu ciekawych ludzi. A dla Ciebie?”
SZCZEGÓŁY AKCJI NA PROFILU FB KAROLA:http://facebook.com/karol.paciorek
Nastawienie
"Good to know things"
"Good to know things"
Zacznę od tego, że zawsze w
poszerzaniu horyzontów pomagała mi dewiza: „good to know things” – czyli bardzo
dobrze jest wiedzieć o rzeczach. Dowiadywać się o nich a potem umieć to
wykorzystać w praktyce. Bombardowani detalami z których musimy selektywnie
wybierać co zapamiętamy a o czym zapomnimy, często tracimy z oczu cel
poznawania rzeczy. Ja do swojego celu zmierzałem w dwóch etapach.
Najpierw myślałem, że powinienem
usprawnić swoje mocne strony i zniwelować słabe, które mocno rzucały się w oczy,
żeby móc znaleźć dobrze płatną pracę i osiągnąć stabilność finansową. Pracowałem
nad sobą celowo i swoją naukę o różnych rzeczach kierowałem do tego, żeby było
praktyczne w każdej sytuacji życia. I pomimo tego, że zdarzało mi się czasami
siadać do pisania opowiadań, albo wymyślania fabuły na książkę – to skupiałem
się na umiejętnościach praktycznych w życiu każdego.
To był błąd.
Uczyłem się jak naprawiać różne
rzeczy w domu. Czytałem jak remontować mieszkanie i uczyłem się tego też w
praktyce. Dzięki temu zaznawałem różnych kwalifikacji w rękach. Pracowałem jako
magazynier w branży budowlanej (parapety), telemarketer, dostawca żywności i „złota
rączka” w przedszkolu, kasjer-sprzedawca na stacji benzynowej a obecnie pracuję
w banku i tam już trzy razy zmieniłem środowisko.
Mam 25 lat i dopiero
zrozumiałem, że nie mogę znać się na wszystkich dziedzinach życia. Trzeba
skupić się na jednej branży w której stanę się naprawdę dobry (KROK 1 KrzyśkaGonciarza). Należy więc skupić się na jednej dziedzinie i tej sprawie się
poświęcić. Uczyć się robić coś lepiej. Szukać rozwiązań, jak ktoś inny to
zrobił. Szukać osób, które konstruktywnie pomogą Ci usprawnić to czym się
zajmujesz. Gromadź więc wiedzę specjalistyczna w swojej dziedzinie, nad którą
chcesz się pochylić.
Wrócę do przykładu hardcore’owego
koska – Roberta Burneiki. Gadał zawsze, że trzeba robić „na ostrej pompie”, „hardcore’owo”
i „nie ma lipy”. Jeśli z takim nastawieniem do czegoś się zajarasz, to będziesz
gromadził wiedzę i cisnął poza horyzont budując swój rozwój jak nigdy dotąd.
Postawa aktywna
W związku z tym, że lubiłem
pisać i gdzieś w skrytości bardzo chciałem wrócić do systematycznego uprawiania
tego hobby – założyłem bloga. Najpierw serwis nazywał się rafaubloguje, a
obecnie piszę pod adresem imagineyourselfblog.blogspot.com (o tym skąd ta nazwaznajdziecie odpowiedź tutaj). Pisałem od 10 do 14 artykułów/opowiadań
miesięcznie. Pisanie na bloga sprawiało mi olbrzymią trudność, bo to miała być
pierwsza rzecz, której nie rzucę w kąt po kilku razach. Do tej pory tylko
szkoła i niektóre miejsca pracy sprawiały, że udawało mi się zasiąść do czegoś
i zrobić coś od a do z. Jednak pisanie regularne na bloga – niemożliwe! A
jednak z miesiąca na miesiąc rozpędzałem się zarówno jeśli chodzi o formę jak i
o jakość. W efekcie nagle minął rok w listopadzie. Wow! Nie dość, że zrobiłem
sobie z własnej fanaberii przerwę we wrzucaniu wpisów na bloga, żeby móc w tym
czasie napisać opowiadanie na konkurs (czyli dalej pisałem) to czytelników
jakby cały czas rosło.
Do pisania potrzebowałem zarówno
pomysłów jak również zdjęć (własnoręcznie zrobionych też z własnej fanaberii).
W taki sposób powstało w ciągu ostatnich 14 miesięcy ponad 120 wpisów. Niektóre
są dłuższe, inne krótsze. Jedne poruszają głębsze tematy, są w formie
opowiadania albo artykułów. Inne są o muzyce i tym co mnie otacza. Wrzuciłem
trzy filmy na YT. I tu także sprawdza się zasada, że każdy kolejny będzie
lepszy jeśli nie będę się poddawał. Więc aktywna postawa do działania – wiara we
własne umiejętności i w wagę tego co się robi – to podstawa do tego, żeby móc
się rozwijać.
WYCIĄGAŁEM LEKCJĘ
Najgorzej to zawierzać
paradygmatom. Szczególnie w branży pisarza jest to ważne, żeby wychodzić poza schemat
i zaskakiwać czytelnika. Myślę, że wieloma moimi opowiadaniami już udało mi się
to zrobić. Zauważyłem, że pewne teksty, co do których nie byłem przekonany i
nie wydawały mi się zbyt dobre, bo improwizowałem, zrobiłem coś inaczej – to właśnie
te teksty cieszą się największą popularnością! Jeśli zrobię wszystko książkowo,
zgodnie z zasadami, czym będzie się różnił mój tekst od klasycznych książek i
opowiadań? Myślę, że w ciągu tego ciężkiego roku pracy nad blogiem wyrobiłem
sobie charakter coraz mocniej nakreślany w tym co piszę. Widziałem poprawę
tylko dzięki temu, że pokornie przyznawałem, że pewne zachowania są nie takie
jak trzeba. Dopytywałem dlaczego coś tak napisałem, i czy można by było napisać
to inaczej. Przedstawić coś w innej formie? Spróbować jakoś inaczej? To właśnie
wychodzenie poza to co dookoła normalne pomaga mi pisać.
Podsumowanie
Odpowiadając w skrócie na
pytanie konkursowe: 1- nastawienie „good to know things” – czyli szukanie
rzetelnej, sprecyzowanej wiedzy, uczenie się od najlepszych i gromadzenie informacji w specyfikacji
którą chce się robić; 2 -postawa aktywnego działania na rzecz własnych
projektów, których zrealizowania nie możemy się doczekać, zaangażowanie i zapał
wierząc, że to co chce się robić jest właściwe, i że niebawem staniesz się
specjalistą w danej dziedzinie; 3 – oraz wyciąganie lekcji z błędów, oraz
wystrzeganie się paradygmatów a to według mnie jest
moja recepta na wychodzenie poza horyzont.
W tym momencie pracuję nad
kolejnym projektem na konkurs, który ostatecznie również trafi tutaj – na bloga.
Dodatkowo pracuję nad książką autorską. Chciałbym, żeby proces twórczy skończył
się za jakieś półtorej roku. Wyniki oglądalności na blogu, oraz własna
satysfakcja (widok siebie w tym momencie w porównaniu do tego co było) – to absolutnie
fantastyczna sprawa. Każdemu polecam, żeby zaangażował się w taką jedną
dziedzinę spędzając 2 do 4 godzin w tygodniu, żeby móc poszerzać swoje
horyzonty i stawać się lepszym człowiekiem.
Pozdrawiam
Rafau
Komentarze
Prześlij komentarz