Witajcie!
Dziś pomówimy o czujności. Tak, to ta czujność jaką odznacza
się myśliwy, albo fotograf – czekając na właściwy kadr, unikalną zdobycz. Nie
spuszcza oka z lornetki/obiektywu/celu – czekając na właściwy moment musi
zadziałać w każdej sekundzie. Wschodzące słońce, tak jak zwierzę w lesie – może
czmychnąć z oka szybciej niż nam się wydaje. Dlaczego więc w kontekście pracy,
zabawy i jako takiego całego życia, potrzebna jest czujność?
Jakie życie jest – każdy wie. Postawa tu i teraz pomoże
każdemu odpowiednio to życie wykorzystać. O powadze odpoczynku i chwili
zastanowienia pisałem tutaj, a dziś pomówimy o wykorzystywaniu szans, braniu
tego co nas spotyka w najpełniejszy sposób i korzystanie na maksa. Chodzi o
skupieniu się na tu i teraz.
Co to jest TU?
Jest to świetna lekcja dla pisarzy. Gdzie jesteś? Co
widzisz? Siedzisz, stoisz, leżysz? Jaki wpływ na Ciebie ma otoczenie? Co tutaj
robisz? Jakie jest przeznaczenie tego co się teraz wokół ciebie dzieje? Jaki
masz widok z okna? Jak będziesz w stanie to opisać najprecyzyjniej i celowo –
czytelnik dobrze wczuje się w klimat. To dla mnie bardzo ważna kwestia zarówno
przy pisaniu książki, jak i czytaniu. Bardzo długo pracowałem nad tym, aby
czytelnicy mojej książki Paradiso
dobrze odczuli atmosferę odcięcia na wyspie marzeń, jak również konkretne
placówki gdzie dzieje się akcja. Dlaczego jednak jest to ważne przy przeżywaniu
różnych doznań?
Często jesteśmy w pewnych miejscach pierwszy i ostatni raz. Rozpraszacze
mogą odciągnąć nas od odbierania tego we właściwy sposób. Włączony telefon z
powiadomieniami na pewno nie pozwoli ci się skupić na filmie w kinie, na
czytaniu książki, pracy, ani na niczym innym. Więc jak chcesz skutecznie
skorzystać z tego co odbierasz, albo gdzie jesteś – odetnij się od wszystkiego
co może uniemożliwić ci pełne korzystanie z tego gdzie jesteś. Najlepiej
skorzystasz z doznań jeśli zadasz sobie pytania z początku tego śródtytułu – co
widzę, dlaczego to jest tak rozwiązane, jakie emocje chciał wywołać artysta,
którego twórczość odbieram. Dlaczego robię to co robię? Dlaczego piszę,
wykonuję pracę? Odpowiedź na te pytania pomogą lepiej skupić się i korzystać z
tego gdzie się znajdujemy teraz.
Czemu TERAZ?
Pewnych niewygodnych spraw nie przyśpieszymy. Choćbym nie
wiem jak mocno chciał – sprzątanie, niewygodne obowiązki w pracy, zmywanie –
nie przewinę czasu do przodu. Można co najwyżej możliwie najbardziej
uatrakcyjnić te niefajne rzeczy must to
do. Jednak jeśli chodzi o inne
sprawy – skup się na tym co jest teraz a nie wybiegaj myślami do przodu ani do
tyłu. Jasne, pewne czynności takie jak wspomniałem mogą dać świetną podstawę do
zaplanowania kolejnych kroków. Jednak kiedy mówimy o pracy, obowiązkach, kinie,
bieganiu, szkole – powinniśmy skupić się na tym jak wykorzystać obecne warunki
najlepiej jak potrafimy. Pogódź się z losem i korzystaj. Czasami wykonujesz
jakąś czynność z osobą, której nie lubisz, czasami artysta do ciebie nie do
końca przemawia na koncercie. O ile ciekawsze będziesz mieć życie jak będziesz
szukać pozytywów w tym co cię spotyka, zamiast się wściekać, przeklinać i
denerwować.
Po TU I TERAZ jest gdzie?
Później, kiedy już coś przeżyjesz, wróć w myślach do tych
wydarzeń. Zastanów się czy tego właśnie chciałeś. Znowu będą chwile kiedy
dojdziesz do wniosku, że towarzystwo nie takie, że słaba sceneria, że następnym
razem w inne miejsce. Jednak po to właśnie było tu i teraz, żeby móc później
nie musieć wracać w to samo miejsce. Pewnie, są miejsca i wydarzenia, które
chciałoby się przeżywać ciągle. Jest praca, którą kochamy, lubimy, tolerujemy,
albo szukamy każdej okazji, żeby tylko ją zmienić. Po to jest właśnie ten
moment po wykonywaniu czynności, którą przeżyło się całym sobą.
- Chciałeś tego? – super – jakie lekcje wyciągnąłeś?
- Nie chciałeś tego? – również relewelacja! – Co z tym
zrobisz?
Do pisarzy:
Skupienie się na tu i teraz w trakcie pracy jest niezbędne
do tego, aby coś dopiąć do końca i żeby miało to ręce i nogi. Jeśli chodzi o
proces twórczy serdecznie zapraszam do tego, aby wyruszyć z ulubioną muzyką na
słuchawkach w jakieś fantastyczne miejsce i przemyśleć czy to co chcemy napisać
jest takie jak chcemy. Jednak podczas pracy nad maszyną do pisania – trzeba być
konsekwentnym i siedzieć i klepać. Podzieliłbym więc pracę na dwa etapy –
proces twórczy i rzemieślniczy. Niestety nad drugim jeszcze pracuję, dlatego
moje teksty na blogu są w większości nieidealne (pełne błędów).
Może kiedyś dorobię się osobistego redaktora :D
Na koniec, pytanie do Was: JAKIE NAJGORSZE MIEJSCE BYŁO DLA
WAS DO WYTRZYMANIA TU I TERAZ.
Pozdrawiam
Rafau
PS: jeśli Ci się podobał ten tekst zostaw lajka, obserwuj na
FB i czekaj na kolejne części #twt
Komentarze
Prześlij komentarz