Witam Cię Drogi Czytelniku!
!!!Uwaga-to nie jest kolejny wpis dotyczący końca roku,
rozczulania się jaki tamten rok był wspaniały i jak wspanialszy rok czeka nas
teraz. Nie piszę w nim również nic o tym ile wypiłem i co robiłem w sylwestra!!!
Wraz z nowym rokiem wiele osób postanawia sobie różne
bzdury-ok, uszanujmy to. Wyjdę dziś naprzeciw tym osobom, które postanowiły
zmienić pracę. Oczywiście nie mam magistra z tego akurat tematu, ale mam spore
doświadczenie na rynku pracy. Zanim jednak powiem o zmianie zawodu, to ta idea- postanawiania sobie
wszystkiego-mam mieszane uczucia.
Postanowienia są w porządku, fajnie postanowić sobie o
zmianie negatywnych, destruktywnych zwyczajów, albo postanowienie wznowienia
jakiejś pasji, albo sportu. Jednak wykorzystywać hasło: „nowy rok, nowy ja”
jest nie tylko oklepane ale również zwodnicze. Bo przecież co roku spędzasz
sylwestra i myślisz-im lepiej go spędzę tym będzie lepszy. Te wszystkie
przesądy i przypisywanie specjalnych wartości takim momentom w życiu jest
złudne. Jak wspominałem we wpisie-chodzi bardziej o taki moment w życiu, żeby
się zastanowić nad życiem-żeby go zaplanować i nie ograniczać się do jakichś dat. Nie musisz czekać do urodzin, żeby dać ukochanej
osobie prezent. Strasznie mnie to wkurza, ale nie o tym dziś…
Dobra-przyznaję, ja czytając wszystkie wpisy i patrząc na
tych wszystkich celebrujących koniec roku, a raczej początek nowego (to co już
się świętuje z tych dwóch, bo już się pogubiłem…) też trochę podsumowałem swoje
poczynania, ale też pomyślałem, że sporo osób mogło podjąć decyzję: „nowy
rok-nowa praca”.
Czy tylko mi się wydaje, że niektórzy pracują bez celu? |
Po pierwsze, bardzo dobra decyzja. Jeśli jesteś zdecydowany
zmienić pracę to znaczy, że jest albo zbyt mało ambitna, albo nie zarabiasz według
swojego uznania godnych pieniędzy. A może po prostu chcesz coś w życiu zmienić.
A może chcesz się przeprowadzić? W każdym razie decyzja jest słuszna o ile nie
jesteś desperatem, tylko rozsądnym trzeźwo myślącym człowiekiem.
Po drugie, warto zastanowić się nad przygotowaniem nowego miejsca pracy-czyli tego
co w swojej pracy chcesz zmienić. Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że spędzasz
tam, lub na samej pracy w domu jakieś 8 godzin dziennie, więc większą część
dnia. Myślę, że to po części już wiesz dlaczego chcesz ją zmienić, ale jak już
zdobywasz się na zmiany, to lepiej dobrze to przemyśl. Zadaj sobie w związku z
tym 2 pytania: czego nie lubiłeś w pracach, które wykonywałeś do tej pory i co
lubiłeś w tych pracach. Taki bilans może Ci pomóc stwierdzić, czy chcesz się
totalnie przebranżowić, czy może jedynie robić coś delikatnie innego. Na razie
nie myśl na jakie ustępstwa będziesz w stanie się zgodzić. Dream job-to Twój
cel w fazie rozmyślań.
Po trzecie, jeśli już wiesz w jakim kierunku chcesz zmierzać-rozpocznij
analizę swojego CV. Przede wszystkim zastanów się ile lat już jesteś na rynku
pracy. Co wniosłeś do każdej jednej firmy jako jego mało, bądź wielce znacząca
część. Jakie cechy nabyłeś, a co nie było przedtem twoją mocną stroną. Takie
pytania pomogą przeanalizować swoją historię pracy. Dopisz po tym koniecznie
jakie cechy, które przydadzą się w fachu po który sięgasz niezbędne i pochwal
się, że masz je wszystkie a nawet więcej. Innymi słowy przekaż przyszłemu pracodawcy, że masz to wszystko co wymarzony pracownik na tym miejscu posiadać
powinien. Po skończeniu pisania CV zastanów się co wyróżnia ciebie na tle innych pracowników. Czy
masz w CV coś, czego nie ma nikt inny oprócz imienia i nazwiska, a jeśli i to
będzie miał to samo, to na pewno PESEL będzie się różnił…
Jeśli zrobiłeś te 3 kroki, zrobiłeś już bardzo duży postęp.
Masz już plan. Czas wykorzystać jakiś pomyślny wiatr, nastawić żagle i w drogę!
Jednak warto jeszcze przygotować się do rozmowy kwalifikacyjnej. O tym postaram
się równie zwięźle napisać w następnym wpisie za kilka dni ;)
Pozdrawiam Cię Serdecznie
Rafau
PS:podziel się w komentarzu o czym zapomniałem przy tego typu decyzji, albo z czym się nie zgadzasz :)
Komentarze
Prześlij komentarz