Drogi czytelniku,
Masz czasami tak, że ci nie wychodzi tego dnia, że masz zły
humor i ciężko ci się skupić? Możesz mieć po prostu mało produktywny dzień. Jak
sobie z nim radzić? Dlaczego to ważne, żeby sobie odpuścić?
W Polsce mamy mentalność (z reguły) pracowitych mrówek, i
osoba, której wolniej idzie, albo ma zachodni charakter pracy może być źle
oceniana. Jednak niezależnie od tego gdzie zostaliśmy wychowani, albo jakim
typem charakteru jesteśmy to każdemu może przydarzyć się mniej produktywny
dzień. Jak go rozpoznać?
Ja mam taki zwyczaj aby codziennie zapytać się siebie: hej
Rafau, jak się czujesz? Wyspałeś się? Jesteś gotowy na to co dziś cię czeka? No
i po takim wywiadzie jest mi łatwo ocenić jakie jest moje samopoczucie. W skali
od 1 do 10 mogę się ocenić w kondycji psychofizycznej. Oczywiście z każdym
etapem dnia może mi się ta ocena zmieniać, chociażby w sytuacji gdy ktoś mi
powie, że zaspałem z jakimś projektem w pracy, to nawet jeśli byłem bardzo
niewyspany to wszystkie szare komórki w moim mózgu zostaną powołane w stan najwyższej
gotowości.
Zakładam, że każdy ma czasami w planie zrobić coś wyjątkowego, nie chce aby to był kolejny zwykły dzień. Taka potrzeba aby zrobić coś wyjątkowego. W takim momencie pytam się siebie czy jestem w stanie to zrobić.
Zazwyczaj po tym pytaniu dochodzę do wniosku, że nigdy nie mam ochoty robić nic
poza codziennymi niezbędnymi obowiązkami-zawsze przy tym znajdę tysiąc
pretekstów dlaczego czegoś nie robić, a dziesięć tysięcy innych rzeczy na które
mam większą ochotę! Jednak zaraz walę
sobie w twarz z liścia i mówię: Hola hola, koleżko, nikt tu nie pyta czy
masz ochotę, tylko czy coś zrobisz i czy czujesz się na siłach. Trzeba więc
rozsądnie ocenić siły na zamiary.
UWAGA! JEŚLI UZNASZ, ŻE NIE MASZ CZASU NA ANALIZOWANIE
SWOICH WEWNĘTRZNYCH POTRZEB I NIE BĘDZIESZ SIEBIE SŁUCHAĆ TO MOŻESZ WPAŚĆ W
RUTYNĘ. UWIERZ MI, Z PRAKTYKĄ TAKA ANALIZA BĘDZIE TRWAŁA KILKA SEKUND!
Całe życie pod górkę, gdzie pionu nie utrzymasz tak łatwo |
Jednak kiedy masz ten gorszy dzień, czujesz, że dziś nie
nadajesz się do niczego wyjątkowego, wypada ci wszystko z rąk i czujesz się
nieobecny ze swoim ciałem w tym samym miejscu-to masz dwa wyjścia. Możesz się
tyrać z tego powodu, być nieszczęśliwy i przeklinać ten dzień, że w ogóle się
rozpoczął. Albo z drugiej strony możesz pogodzić się z sytuacją i pokornie
przyznać, że dziś to nie jest twój dzień.
Przy takiej akceptacji swojej słabości możesz naprawdę przekształcić kiepski
dzień w jeden z naprawdę lepszych dni! Jeśli czujesz się smutny, bezsilny,
albo czujesz, że brakuje ci inspiracji do robienia czegoś więcej-po prostu odpocznij.
Pogódź się z tym, że jutro też jest dzień na niesamowitości. Nie warto walczyć ze sobą samym, taka walka nikomu nie wyjdzie na dobre. Zrób tylko to co musisz, a resztę czasu spędź na pasji, tym co kochasz, albo czymś co sprawia, że relaksujesz się doskonale. So, just let it
go.
Jeśli więc w pracy, szkole, albo w czasie wolnym chcesz
zrobić coś wyjątkowego to zastosuj się do dwóch lekcji, które płyną z
powyższego tekstu:
1-Nie pytaj siebie czy ci się chce coś zrobić, tylko czy masz
wystarczające środki (czas, siły, koncentracja, kwota pieniędzy) aby czegoś
takiego się podjąć.
2-Kiedy czujesz, że to nie jest ten dzień-nie walcz z
organizmem. Posłuchaj tego co chce ci powiedzieć, i po prostu sobie odpuść. Zrelaksuj się i daj odpocząć swojemu wartościowemu organizmowi, który przecież na to zasłużył.
Jeśli i ty tak miałeś/aś-podziel się spostrzeżeniami w
komentarzu :)
Pozdrawiam,
Rafau
Komentarze
Prześlij komentarz