Pamiętacie mój artykuł o ludzkim mózgu? Był on oparty na artykule,
który znalazłem kiedyś w internecie. Ten artykuł i dwa kolejne będą oparte na specjalnym
wydaniu czasopisma National Geographic „Twój mózg-100 faktów, które trzeba znać”.
Tym razem zamiast skupiać się ogólnie na tym, jaki mamy fantastyczny
żelowo-glutowy organ w głowie, to skupię się na konkretnych faktach dotyczących
naszego mózgu. Oczywiście w praktycznym odniesieniu, co nam da taka wiedza.
Zacznę od popularnego mitu. Mózg to naczynie do którego im więcej wlewasz, tym więcej zapomnisz. Sam byłem zwolennikiem takiego punktu widzenia… dopóki nie zasiadłem do wnikliwej analizy tematu. Oto moje wnioski.
Nie jesteś robotem, ale możesz się postarać! |
Ostatnio sobie uświadamiam jak elementarna wiedza o naszym
organizmie jest przydatna w codziennym życiu. Dobrze jest wiedzieć chociażby co
organizm trawi z łatwością a co przychodzi mu z większą trudnością, albo jak
przebiega funkcjonowanie organizmu w trakcie snu. Te dwie sprawy pomogą łatwiej
się wysypiać nie najadając się nadmiernie przed snem. Przypomina mi się w
związku z tym mem-skoro ostatni posiłek powinienem spożyć najpóźniej trzy
godziny przed snem, to skoro jem kebaba o 5 nad ranem, spać położę się dopiero
o 8. Oczywiście mówimy o zdrowym trybie życia, gdzie fast food jest jedynie
nieczęstym rarytasem, bądź kompromisem. Więc jaka wiedza o mózgu może przydać
się w codziennym funkcjonowaniu?
I-Pamięć.
Gdyby nie umiejętność długotrwałego zapamiętywania scen z
życia i potężnych ilości danych dotyczących naszej historii-zapewne bylibyśmy
stworzeniami błąkającymi się po świecie zaspokajając najprostsze potrzeby człowieka.
Żylibyśmy tylko dla codzienności, bez planów i świadomości. Właśnie
wspomnienia, i tożsamość budowana w pamięci definiują nas jako ludzi. Co
ciekawe, mózg nie rejestruje całego najszczęśliwszego, albo najstraszniejszego dnia z życia, a jedynie jedną
chwilę, która może nie trwać więcej niż minutę. Dużym ułatwieniem dla naszej
pamięci jest to, że obracamy się w towarzystwie z którym wspominamy wspólne
historie(rodzina, przyjaciele). Rodzice, dla przykładu, mogą dzielić się z dziećmi tym co robiły jak
były małe. Takie powtórzone wspomnienie rejestruje się bardzo intensywnie.
Dodatkowo warto wspomnieć o tym, że na co dzień nie
zastanawiamy się jakim językiem się posługujemy. Od dziecka uczymy się od
rodziców języka „serca”, którym posługujemy się w procesie myślenia. Uczenie
się kolejnych języków już jest dużo cięższe, bo porównujemy nowo poznawany
język do bazy jaką mamy wszczepioną w mózgu prawie jak odruch bezwarunkowy. Z
czasem jednak możemy nauczyć się obcego języka na takim samym poziomie jak
ojczystego. Badacze są jednak zgodni, że niezbędny jest wpływ otoczenia. Więc
świadomość, że otoczenie w jakim się obracamy ma duży wpływ na to co
zapamiętujemy i jak wielki wpływ ma ta wiedza na nasze życie może być dla nas
podpowiedzią jak korzystać z tego wspaniałego daru. Pomyśl sobie, że jesteś w towarzystwie
osób, których zainteresowania obracają się wokół jednej dziedziny naukowej.
Rozmowa codziennie na temat tej dziedziny wejdzie w pewnym momencie tak mocno ‘w
krew’, że bez problemu będziesz zapamiętywać wszystko co będzie związane z
danym tematem. Połączenia neuronów będą większe, jeśli będziemy częściej z nich
korzystać. Więc słuchanie innych z otoczenia, patrzenie na twarze osób, które
do nas docierają w sposobie rozumowania, a nawet zapach pomieszczeń w jakich
się spotykamy z innymi naukowcami, jak również późniejsze przetwarzanie i
powtarzanie sobie w domu jednego tematu utworzy tak kolosalnego rozmiaru
połączenia, że bez problemu przypomnimy sobie nawet bardzo skomplikowane układy
myślowe, wzory, albo rozprawy. Podobno Mozart potrafił powtórzyć z pamięci
12-minutowy utwór, który usłyszał wcześniej dwa razy. Jestem pewny, że to z
powodu rodziny, otoczenia i wrażliwości na tą dziedzinę sztuki. Mi jest ciężko
zapamiętać 26-cyfrowy numer swojego konta w banku, mimo iż operuję nim co
miesiąc i próbuję go zapamiętać.
Wniosek? Obracaj się wśród ludzi wyznających podobne
wartości i posługujących się lepszym słownictwem, a łatwiej będzie Ci takie
wartości przejawiać i posługiwać danym językiem. Jeśli masz problem z
pamięcią-staraj się nad nią pracować. Pomyśl chociażby nad takim ćwiczeniem.
1.
Zapisz notatkę w telefonie o czym nie możesz zapomnieć.
2.
Zanim bezmyślnie spojrzysz w telefon, żeby coś
sobie przypomnieć, wysil najpierw szare komórki.
3. Sprawdzian ile zapamiętałeś a ile ‘wypadło ci z
głowy’-weryfikacja postępów.
Mój przyjaciel doszedł do takiej perfekcji jeśli chodzi o
pamięć, że kiedy spojrzał na kogoś znajomego potrafił powiedzieć o nim bardzo
precyzyjne dane bez zająknięcia, bo oprócz włożenia do folderu w głowie z jego
zdjęciem jedynie imienia, wrzucił jeszcze datę urodzenia (a więc początek PESEL’u,
do którego wystarczyło zapamiętać jeszcze 5 cyfr), numer telefonu(9 cyfr), adres
zamieszkania, imiona rodziców i jeszcze kilka istotnych faktów z życia. O ilu
osobach ze swojego grona znajomych mógłbyś tyle powiedzieć?
Fascynujący jest nasz mózg i to wcale nie prawda, że im
więcej włożysz do głowy tym więcej Ci z niego wyleci. Taki przesąd bardzo mocno
ogranicza. Potraktuj mózg jak mały żołądek. Im więcej człowiek do niego pakuje,
tym więcej z czasem będzie mógł w sobie pomieścić! Nie daj się więc
propagandzie, że możemy o czymś zapominać, a walcz ze słabościami w swojej
pamięci przez wnikliwą analizę, dobór towarzystwa i ćwiczenie.
Jak już wspomniałem we wcześniejszym artykule z tej tematyki
- nieużywany organ - umiera! Chrońcie więc swoje mózgi dbając o pamięć!
Pozdrawiam
Rafau
PS: Jak podoba Ci się taka forma artykułów daj +1, albo
udostępnij znajomym :)
Komentarze
Prześlij komentarz